Wycieczka na Krym

Wycieczka Krym 2-11.09.2011 r.


(zorganizowana przez ZW ZEiRP RP w Lublinie)

 

 

Emeryci bialscy

Mocno się sprężyli

Na wycieczce krymskiej

Najliczniejsi byli

 

A nasz pilot Marek

To chłopak morowy

Chętnie nas prowadzi

W ukraińskie strony

 

Wiecie, że Marianek

To jest taka dusza

Choć wszystkim jest smutno

On nas wnet rozrusza

 

Jest wśród nas myśliwy

Eugeniusz go zwali

Dzika upolował

I wszyscy wsuwali

 

A nasz Pan Mikołaj

To jest chłop morowy

Kijów go zaskoczył

Od tej nocnej strony

 

A Jadzia i Miecio

Choć razem siedzieli

To o różnych sprawach

W tym czasie myśleli

 

Ci nasi kierowcy

To chłopi morowi

I o każdej porze

Na wszystko gotowi

 

Chętnie nas przewożą

Po tej krymskiej ziemi

Na pewno by chcieli

Zamienić się z nami

 

Nasza Pani Jola

Wciąż wszystko notuje

A jej mężuś Zdzisio

Jej wciąż przytakuje

 

 

Chociaż wiele stron już

Sobie zapisała

To swoich notatek

Nikomu nie dała

 

A Pani Mariola

Chętnie by śpiewała

Gdyby wciąż przy sobie

Okulary miała

 

Ale ta Mariola

To jest fajna dusza

Gdy ona zaśpiewa

Autobus się rusza

 

Starosta jest super

Żona mu wtóruje

I wszystkie niesnaski

Szybko rozszyfruje

 

Ten nasz pan przywódca

Stanisław się zowie

A co przygotuje

Chętnie nam opowie

 

Drogi Stanisławie

Bardzo Cię prosimy

Przygotuj wycieczkę

O jakiej marzymy

 

Ta nasza czarnulka

To jest fajna babka

Wszystko poprzekłada

To jej właśnie sprawka

 

Gdy Ela jechała

Wszystkich częstowała

A ta jej wódeczka

Wszystkim smakowała

 

Janusz się zagubił

Bardzo ważna sprawa

A gdy go znaleźli

On ich opitala

 

Gdy nasi strażacy

Jechali na wycieczkę

Ognia nie gasili

A pili wódeczkę

 

To już moi mili

Wycieczki połowa

O jej zakończeniu

Nie ma nawet mowy

 

Gdy wieczór się zbliża

To chłopcy ganiają

A potem dziewczynom

Informację zdają

 

A ten Pan Tadeusz

Chętnie się opala

Usiądzie Se w cieniu

I piwko obala

 

Nasza Ania z Elą

Na plaży siedziały

Usiadły na końcu

I się opychały

 

Adama nie było

Nic to nam nie szkodzi

Bo nasza wycieczka

Nowy talent rodzi

 

Kochani strażacy

Proszę się nie gniewać

Bo to na wycieczce

Można wszystko śpiewać

 

To koniec wycieczki

Wszyscy wyjeżdżamy

I dobre wspomnienia

Z sobą zabieramy

 

Wiesiek